Na dzień przed spotkaniem liderów samorządowych aglomeracji łódzkiej z dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi, które miało miejsce 5 września, napisałem artykuł na temat kolejnej fazy batalii o TIRy. Tym razem zdaje się, że gra idzie o TIRy widmo, które z jakiegoś kompletnie irracjonalnego powodu nie dają spać Pani Prezydent Łodzi. Podsumujmy całą sprawę, bo moim zdaniem dobiegła ona do końca, a dalsze zapowiedzi listów do przedstawicieli rządu z oczekiwaniami zmian można sobie poczytać jak bajeczki, ponieważ powstały wyłącznie pod tzw. „publiczkę”. Próbuje się nimi niezdarnie zamaskować konflikt wywodzących się z jednego środowiska politycznego liderów kilku miasteczek z Prezydent Łodzi Hanną Zdanowską.
Nie będę tutaj powracał do wydarzeń sprzed poniedziałku (5 września), ogólny opis sytuacji do tego momentu zawarłem we wspomnianym powyżej artykule. Przejdźmy do tego o czym rozmawiano podczas spotkania? Jakie ustalenia poczyniono na nim i jak więc wygląda sytuacja dziś, w domyśle co nas czeka? Wszystko w telegraficznym skrócie.
Zacznijmy od rozmowy z rzecznikiem GDDKiA w Łodzi, Panem Maciejem Zalewskim. Myślę, że będziecie Państwo mogli sami wyciągnąć obiektywne wnioski z jej treści.
Po co GDDKiA w Łodzi zorganizowała spotkanie z liderami samorządowymi?
- Ponieważ pojawiały się bezpodstawne zarzuty, że GDDKiA unika rozmowy, w związku z tym zaproponowaliśmy to spotkane u nas, co tak mocno zostało wyszydzone przez Burmistrza Lipińskiego w programie TVToya, ale sam żeby oko w oko, twarzą w twarz stanąć nie miał odwagi i przysłał zastępcę. Nie wiem może się mylę i miał ważniejsze obowiązki, ale faktem jest, że go nie było.
Jak przebiegało spotkanie?
- Poznaliśmy publicznie prezentowane stanowisko liderów samorządowych*, my oczywiście to stanowisko znaliśmy i ze swojej strony podkreśliliśmy po raz kolejny, że stoimy na stanowisku prawa. Podkreśliliśmy po raz kolejny, że nasza opinia w żaden sposób nie blokuje działań Pani Prezydent. Wyraźnie wskazaliśmy, żeby Pani Prezydent nie próbowała przerzucać odpowiedzialności za jej decyzje polityczne na nas, bo jako Prezydent miasta na prawach powiatu odpowiada za konsekwencje zarządzania drogami na swoim terenie. Wyraźnie podkreśliliśmy opinie podzielaną przez specjalistów od zarządzania drogami, że ruch tranzytowy w naszej ocenie, nie wróci do Łodzi po wprowadzeniu via TOLLu, bo to byłoby nieracjonalne działanie firm logistycznych. Jeszcze dodatkowo podkreślę kuriozalność pomysłu wprowadzenia ruchu jednokierunkowego na DK71 (dla TIRów – przypis red.). O przebiegu ruchu na drogach krajowych decyduje minister transportu, tylko on jest władny podjąć w rozporządzeniu jakąś taką decyzję, przy czym drogi krajowe muszą tworzyć jakiś logiczny ciąg, taka decyzja mogłaby zaistnieć jeśli droga 71 straciłaby status drogi krajowej, ale jej obowiązki muszą zostać przeniesione na inną drogę krajową, a tutaj do czasu powstania s14 nie ma takiej alternatywy. Jedyne ograniczenia wprowadzane na takiej drodze mogą być podyktowane przyczynami technicznymi wynikłymi ze zdarzeń losowych powstałych np. pod wpływem warunków atmosferycznych np. podmycie drogi.
W takim razie był jakikolwiek element, w którym zgodziliście się ze stanowiskiem samorządowców? Zaproponowaliście jakąś alternatywę, jakieś rozwiązanie? Próbowaliście jakoś przekonać Panią Prezydent, że jej obawy są niesłuszne?
- Tak, zaproponowaliśmy Pani Prezydent żeby z jakimikolwiek ruchami wstrzymała się do czasu wprowadzenia via TOLLu, żeby zobaczyć faktycznie jaki jego wprowadzenia będzie miało wpływ na zmianę ruchu w mieście. Stanęło na tym, że będą porobione badania ruchu metodologią tą jaką robimy je standardowo co 5 lat, nie jest to drogie wykonanie takiego badania natężenia ruchu. W Łodzi policzy to urząd, my to policzymy na drodze 71 i 72. Badanie zrobimy teraz i dla porównania po wprowadzeniu via TOLLu. Wówczas będzie wiadomo czy obawy są słuszne.
Dobrze dobrze, to czegoś nie rozumiem. Pani Prezydent wyszła ze spotkania i oświadczyła dziennikarzom, że wprowadza z dniem 1 października zakaz, to co z tymi badaniami?
Można spokojnie powiedzieć, że w takim razie wszelkie deklaracje Pani Prezydent podczas rozmowy są funta kłaków nie warte, jeżeli faktycznie tak powiedziała, jak Pan to przytacza, bo ja nie słyszałem tego oświadczenia.
A co z propozycją wprowadzenia opłat na drodze krajowej 71?
Nigdy żaden Prezydent tego nie zrobił, ale skoro Pani Zdanowska tak nas usilnie do tego namawia to niech sama sobie wprowadzi opłaty za przejazd w Łodzi i będzie miała wówczas z głowy ciężarówki.
No cóż z całej rozmowy, która była zdecydowanie dłuższa można wyciągnąć wnioski dokładnie takie jak prezentowałem w poprzednim artykule, natomiast ufając słowom Pana rzecznika wychodzi na to, że Pani Zdanowska poszła na to spotkanie z podjęta już decyzją i nic nie mogło tego zmienić. Z dalszej rozmowy z Panem Maciejem wynikało, że dyrekcja podziela obawy wzrostu natężenia ruchu na DK 71 wynikające nie z tranzytu krajowego, ale z ruchu lokalnego.
Utrudnienia jakie mogą zaistnieć w przemieszczaniu się ciężarówek w ruchu aglomeracyjnym wywołają straty finansowe dla firm umiejscowionych w ościennych dla Łodzi gminach. To niezwykle ważne spostrzeżenie. Można powiedzieć wprost, że działanie Pani Zdanowskiej uderza w dochody takich gmin jak Aleksandrów, czy Konstantynów i nawet powstanie S14 tego nie zmieni! O co chodzi? Transport z Brzezin do Aleksandrowa tradycyjnie odbywał się przez Łódź, choćby nocą, teraz to będzie niemożliwe! Może nie będzie to kluczowy koszt dla produkcji, ale jest to wyraźny sygnał dla inwestorów: inwestujcie po wewnętrznej stronie "łódzkiego kręgu drogowego", na terenie Łodzi, wówczas nie będziecie mieli żadnych ewentualnych ograniczeń transportowych. To wygląda już na "wypowiedzenie wojny gospodarczej" swoim satelitom.
No cóż zapowiadają się ograniczenia wpływów z budżetu centralnego do samorządów, więc każda złotówka z inwestycji będzie się liczyć. Teraz już nie chodzi wyłącznie o wzmożony ruch i wzrost zagrożenia na głównych uliczkach naszych miast, pojawia się wyraźna obawa o możliwą utratę inwestycji, bo co za różnica dla kogoś gdzie zainwestować, po zachodniej czy wschodniej stronie przyszłej S14...
Mam również wrażenie, że nieobecność Pana Lipińskiego na opisywanym spotkaniu, jest też wyraźnym sygnałem, iż rozczytał lub znał plany Pani Prezydent.
Teraz pozostaje więc pytanie co zrobią burmistrzowie Aleksandrowa i Konstantynowa? Czyżby miało się skończyć na dobrej minie do złej gry?
Materiały do blokady drogi krajowej 71 mamy gotowe, zdaje się, że pozostało nam wyrazić dobitnie zdanie mieszkańców, ale czy to zrobi na kimkolwiek jeszcze wrażenie?
*dopisek red.: zniesienie opłat via TOOL na łódzkim odcinku A1 do czasu wybudowania S14; Jeśli nie można znieś tych opłat to wprowadzenie tego systemu na DK 71; wprowadzenie ruchu jednokierunkowego dla aut powyżej 12t na DK71 z południa na północ