Straż miejska w Łodzi wystawia kilkadziesiąt mandatów miesięcznie i drugie tyle pouczeń. Wszyscy obserwujemy ten problem, przewija się on w różnych tematach i sytuacjach z życia, ktoś pisze, że lepiej zamienić trawnik w betonowy parking, bo ten i tak jest tylko śmierdzącym wychodkiem dla zwierząt, a ktoś inny woła: "nie przez trawnik, bo w gówno wejdziesz!" Ustalmy jedno, za wszelką cenę należy wyplenić z polskiego społeczeństwa to niezrozumiałe dla mnie podejście większości współobywateli (wywodzące się chyba z czasów PRLu), że trawnik jest od tego żeby na niego patrzeć. NIE! Trawnik jest od tego, by biegały po nim nasze ukochane czworonogi, ale również żebyśmy po nim chodzili i żeby bawiły się na nim nasze dzieci. Teraz mi się przypomniało jak moje córki ogłosiły mi latem, że wraz z koleżankami idą robić piknik na trawniku - to przerażenie w moich oczach było dla nich naturalnie niezrozumiałe. No cóż pewne rzeczy do naszej świadomości docierają dopiero z wiekiem. Jakiś czas temu w kilkunastu miejscach pojawiły się w Aleksandrowie kosze na śmieci wraz z podajnikami na woreczki dla właścicieli czworonogów, by Ci nie mieli wymówki w sprzątaniu po swoich pupilach. Przed napisaniem tego felietonu sprawdzałem rzetelnie przez 14 dni kilka takich miejsc, w żadnym z nich nigdy nie zastałem torebek..., nie jest to jednak powód, by nie sprzątać po swoich czworonogach. Widząc zasrane na potęgę trawniki zauważam jednak, że mało który aleksandrowianin rozumie problem. A problem jest poważny, bo odchody są źródłem wielu pasożytów, bakterii i chorób. Latem w Łodzi Agencja Kreatywna Oxymoron zorganizowała akcję społeczną "Czekolada". Na bilbordzie można było zobaczyć obok wizerunku dziecka ubrudzonego czekoladą hasło: "To nie jest czekolada - Sprzątaj po swoim psie". Akcja miała na celu zwrócenie uwagi łodzian na problem psich kup. Jeśli widzimy, że ktoś nie sprząta odchodów - reagujmy! Skoro właściciele, w trosce o swoje mieszkania, zdołali nauczyć swoje pociechy, by nie załatwiały swoich potrzeb w domu, to tak samo powinni zachowywać się poza nim.
Jacek Tyrankiewicz, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Łodzi i właściciel czworonoga potwierdza, że psie kupy to poważna sprawa. - Problem dotyczy każdego z nas. Trzeba sprzątać po swoich psach, nie dyskutować - mówi Tyrankiewicz. - Torebki na psie kupy są dostępne w sklepach zoologicznych. Ale odchody można też zbierać do zwykłych foliówek. Sprzątając po psach likwidujemy ogniwo zakażeń. Kał psi czy innych zwierząt powoduje zagrożenie zarażenia się chorobami pasożytniczymi i bakteryjnymi. Choroby mogą przenosić się na inne psy ale są też groźne dla ludzi, przede wszystkim dla dzieci. Maluchowi, który dotknie takiej kupy grozi wiele chorób pasożytniczych i tasiemczych. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie zakazu wprowadzania psów m.in. na place zabaw.
Niedługo przyjdzie ten czas, że spadnie śnieg i dostrzeżenie "pokemonów" będzie dużo łatwiejsze o ile nie przykryje ich kolejny śnieżny puch, ale chwilę po tym przyjdzie przedwiośnie i nim zazielenią się trawniki, królować będą na nich, w przeróżnych kolorach, psie kupy. To bardzo smutny widok. Nie mamy w Aleksandrowie Straży Miejskiej, więc de facto nikt nie obawia się mandatu, tym bardziej powinniśmy społecznie egzekwować i piętnować wszystkich tych, przez których dzieci nie mogą wyjść z kocem na trawnik. Polecam ten tekst również władzom naszego miasteczka i dyrekcjom placówek oświatowych, bo w Łodzi w większości placówek oświatowych co roku odbywają się prelekcje na ten temat. Jak uwielbia mówić mój kolega, najlepszą drogą do osiągnięcia celu jest edukacja.