Przedstawiam wyniki używalności za ostatni miesiąc.
Portal www.aleksandrowonline.pl odwiedziło 26608 użytkowników, w tym 16876 to aktywni użytkownicy.
Profil Facebook AleksandrowOnline miał 30166 odbiorców.
Profil Facebook Aleksandrów Łódzki miał 19897 odbiorców.
Trudno odnieść się do jednego miesiąca dlatego porównam go do stycznia. Trzeba też wziąć małą poprawkę, że luty jest krótszy i miał zdecydowanie mniej dni wolnych, które jednak sprzyjają wzrostowi naszego czytelnictwa.
Odnotowaliśmy przeszło 20% wzrost użytkowników portalu, zwiększyła się również liczba użytkowników aktywnych. Cieszy ten wzrost szczególnie, że w przypadku obu kont na Facebooku nastąpił poważny spadek, a to one dotychczas były motorem napędowym używalności portalu. Dodatkowo w lutym nie była prowadzona kampania Google Adwords, która dotąd generowała około 11% użytkowników. Wzrost jest jeszcze tym bardziej satysfakcjonujący ponieważ nie wykonywaliśmy dodatkowych linkowań, jak to miało miejsce wcześniej. To już drugi miesiąc bez takich działań, a wzrost po poważnym spadku w styczniu oznacza, że naturalnie pozyskaliśmy uwagę czytelników. Martwi spadek liczby odbiorców na Facebooku, ale i tutaj w miesiącu lutym nie wykonywaliśy żadnych dodatkowych linkowań i udostępnień na kontach innych mediów w kraju. Mieliśy też sporo mniejszą liczbę opublikowanych postów, ale i tutaj pojawiły się dwie perełki. Na każdym z kont pojawił się post (w różnych tematach i czasie), który osiągnął największą w historii istnienia konta liczbę reakcji. To niesamowite, bo pokazuje, że w końcu przełamujemy kolejne tabu, jakim było przy dużej liczbie odbiorców niezwykle niska ich aktywności. Chyba powoli oba konta okrzepły, a my stajemy się "naturalnym elementem środowiska" i odbiorcy nie mają już obaw w wyrażaniu emocji i udostępnień. Być może zmienia się też sposób postrzegania nas.
Bardzo powolny, ale ciągły ruch w górę wykazują oba konta na Instagramie. W przypadku konta na Twitterze i Pinterest powstaje dopiero strategia - te kanały informacji podjęły się prowadzić młode adeptki dziennikarstwa i mam nadzieję, że będą to w przyszłości "modelowe" social media - odrobina autoironi nigdy nie zaszkodzi ;)
Przed nami, w marcu, kilka długo powstających publikacji, które mam nadzieję spodobają się Państwu. Tematy nie będą radosną lekturą, ale więcej w tej chwili nie zdradzę.
Dziękuję wszystkim naszym czytelikom za to, że nas odwiedzacie. Liczymy, że będziecie polecać nasze artykuły osobom, które jeszcze nas nie znają.