top of page
  • Adam Ruda-Rożniakowski

Co kombinuje rząd? Doniesienia medialne, a rozporządzenie rady ministrów.

Pod artykułem znajduje się aktualne Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 31 marca 2020 roku w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.

Pisze ten tekst, bo 96% obywateli opiera swoją wiedzę na tym co usłyszą i zobaczą w telewizji, tej lub innej, a nie na faktach. Różnice między doniesieniami medialnymi, a paragrafami rozporządzenia przypominają różnicę między średnicą, a obwodem koła (zakładam, że łapiesz aluzję, a jeśli nie to kliknij w link).

Nowe obostrzenia miały częściowo wejść od 2-go, weszły od 1 kwietnia. Weszły szybciej nie dając możliwości dostosowania się niektórym firmom, ale przy założeniu, że i tak większość z obostrzeń była tylko usankcjonowaniem już stosowanych praktyk przez obywateli i firmy to trudno tu robić zarzut.

Owe obostrzenia miały obowiązywać 14 dni, obowiązują... 11. Tak to nie przypadkowa pomyłka pisarska. Ktoś chyba przemyślał i skrócił ten trudny do zaakceptowania dla ludzi okres. Inna sprawa, że część obostrzeń dotyczących handlu sama w sobie i tak będzie obowiązywała do 14, bo właśnie 12 i 13 kwietnia to Święta Wielkiej Nocy.

Wielkanoc, epidemia, Aleksandrów Łódzki

Tu zaczyna się robić ciekawie, nie będę zagłębiał się w szczegóły, możesz doczytać wszystko poniżej samodzielnie.

Wyróżnię tylko kilka ciekawych niuansów wynikających z tego rozporządzenia.

Kluczowym fragmentem ograniczającym przemieszczanie się osób na terenie RP jest paragraf 5 na stronie 4 z jego podpunktami. W podpunkcie 2 mamy kluczową informację, że możemy wyjść z domu w celu zaspokojenia niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego, (…) - to obejmuje właściwie wszystko. Oczywiście ze zdrowym rozsądkiem, bo na pewno niezbędną potrzebą nie jest rozpalenie grilla na bulwarze, ale z całą pewnością jest przebieżka na naturalnym dla każdego dystansie, albo spacer z zachowaniem obostrzeń wynikających z innych paragrafów np. nie można biegać lub spacerować po terenach zamkniętych, takich jak parki.

W podpunkcie 4 paragrafu 5 mamy ogólną informację o możliwości uczestnictwa w obrzędach religijnych. Co zostało doprecyzowane w paragrafie 9 pkt. 3 ppkt. A i B. Tu się robi ciekawiej.

Okazuje się, że przypadkiem ktoś stworzył cały punkt na wyjaśnienie, że w Wielkanoc będą możliwe msze z udziałem 50 osób. Nie to nie żart. Sprawdź stronę 6.

Czym dalej w las tym robi się jeszcze ciekawiej. Dlatego czytając pkt. 5 tego samego 9 paragrafu dowiadujemy się o ograniczeniach w handlu. Niby nic istotnego, ale te ograniczenia są do… 11 kwietnia, czyli do Wielkiej Soboty. Niby to nawet można logicznie wytłumaczyć, bo sklepy będą zamknięte w Niedzielę wielkanocną, no ale w poniedziałek to już niektóre bywają otwarte, a tu wychodzi na to, że obostrzenia nie będą już obowiązywać.

Czy ja już pisałem, że czym dalej w las…

Tak, zobaczcie stronę 9 i paragraf 15, choć zachęcam do przeczytania całości do tego miejsca. Ktoś ni z tego, ni z owego postanowił wytłumaczyć, że od dnia 12 kwietnia (tak to niedziela wielkanocna) „do odwołania” (to już brzmi jak żart) zakazuje się zgromadzeń. Ktoś czegoś nie rozumie? Przecież już nie można nawet z żoną iść na ulicy za rękę to po co Oni piszą o tych zgromadzeniach? Wszystko wyjaśnia się już linijkę dalej, bo tutaj już w końcu dowiadujemy się sedna przekazu całego rozporządzenia! MOŻNA BĘDZIE W WIELKANOC SPOTKAĆ SIĘ W GRUPACH DO 50 OSÓB!

Ktoś się zgubił? To skupcie się jeszcze bardziej. Premier z ministrem zdrowia wyszli do Polaków 31 marca opowiadając przed kamerami, jak jest źle, że to tylko początek, że będzie gorzej, albo bardzo gorzej, albo bardzo bardzo gorzej, ale za 2 tygodnie możecie popędzić do kościoła na msze, no przecież jak już będziecie pod wejściem nikt nie będzie liczył, czy oby na pewno nie jesteśmy 51 osobą (śmiech), ale po mszy możecie później spotkać się ze znajomymi i uwaga…, bo finał przed nami…

Będziecie mogli w Wielkanoc pójść ze znajomymi zrobić sobie grilla na bulwarze, lepiej... będzie można pójść do zoo i na plażę, albo chociaż do parku. TAK możecie o tym przeczytać na stronie 9 w rozdziale 7, paragrafie 17 pkt. 1

Nie uważasz, że jakbym o tym napisał wczoraj to byś pomyślał, że to żart?

Co powodowało rządem? Mogę się tylko domyślać, Wielkanoc to Wielkanoc, utrzymywanie zakazów, których większość nie będzie przestrzegała wzbudza ekspansję braku szacunku dla kolejnych zarządzeń. To rozsądne, jakoś nie widzę interwencji Policji na mszy wielkanocnej, bo w kościele jest 8 osób, mam sporą wyobraźnię, ale tego sobie nie mogę wyobrazić. Tak, wiem, będzie dużo filmików, jak to tłum ludzi stoi na mszy, ale to nie zmienia faktu, że ludzie bez względu na zakazy pójdą się pomodlić. Zakaz mszy będzie miał taką samą skuteczność, jak zakaz oddychania i wszelkie utyskiwania na to nie sprawią, że część katolików zmieni swoje poglądy.

Mam wrażenie, że ludzie w kręgu PiSu rozumieją to i właśnie dlatego tak wygląda to rozporządzenie, to 14 kwietnia będzie można zdecydować, czy wracamy do radykalnych restrykcji, czy mimo obaw pozostawiamy pierwszy stopień ograniczeń i z każdym kolejnym tygodniem mimo dużej ilości zachorowań łagodzimy ograniczenia. Druga opcja będzie drogą do przeprowadzenia wyborów 10 maja.

Oczywiście w każdej chwili do 11 kwietnia rząd na skutek niekontrolowanej eksplozji zachorowań może ogłosić nowe zarządzenia, ale droga którą zaplanowano na święta i kolejne tygodnie bardzo klarownie pokazana została właśnie w opisywanym dokumencie.

Trochę dziwi mnie, że żadna z redakcji dotąd nie zauważyła tych przepisów, nie opisała tego w jednym obszernym artykule, czyżby koronawirus wprowadził dziennikarską pomroczność? Chyba, że czegoś nie odkryłem, a to możliwe. Faktem, że tu i ówdzie pojawiły się jakieś zwięzłe notatki o ewentualnych mszach wielkanocnych, albo opisy obecnych ograniczeń, ale mam wrażenie jakby nikt nie przeczytał Rozporządzenia od deski do deski, bo wówczas łatwo dostrzec w pełni myśl przewodnią autora.

Zachęcam Cię do przeczytania rozporządzenia, warto być świadomym praw i obowiązków.

Nie oceniam negatywnie takiej strategii, nie pochwalam jej również, mam świadomość trudności egzekwowania restrykcji w okresie świątecznym oraz zmęczenia społeczeństwa.

Bez względu na domniemania strategii rządu do 11 musimy przestrzegać izolacji społecznej, nie szukajmy luk w przepisach, właśnie teraz możemy sprawić żeby święta były radosnym czasem z rodziną bez konsekwencji.












bottom of page