78 podmiejski koszmar, Aleksandrów Łódzki - Łódź
Nie ma takiej opcji żeby wszystkim dogodzić. Można jednak podjąć próbę optymalizacji systemu komunikacji zbiorowej.
W Aleksandrowie jest kilka problemów z komunikacją zbiorową:
1. Funkcjonowanie połączeń między Aleksandrowem Łódzkim, a Łodzią
2. Funkcjonowanie połączeń wewnątrz gminy
3. Funkcjonowanie połączeń ze Zgierzem, stolicą powiatu
4. Brak połączenia komunikacyjnego z Konstantynowem Łódzkim
5. Funkcjonowanie połączeń z Poddębicami
78 to w opinii wielu pasażerów docelowo ilość minut w jakim autobus pokonuje trasę w szczycie komunikacyjnym z jednego końca na drugi, to też zbliżony czas w jakim można, niekoniecznie przepisowo, ale dojechać do Warszawy
(śmiech przez łzy).
Uznaję ten tekst jako wstęp do dyskusji nad merytorycznymi propozycjami zmian w komunikacji w ogóle. Dziś chwilę poświęćmy punktowi pierwszemu.
Kluczową rolę w komunikacji z Łodzią odgrywa połączenie autobusowe linii 78. Wiele razy o nim pisaliśmy. Wydaje się, że napisano już wszystko, ale nie zmieniło się nic i nic się nie zmieni w najbliższym czasie ponieważ władze Aleksandrowa uważają, że wszystko jest tak jak być powinno. Króluje pogląd: jak komuś nie pasuje może sobie dojeżdżać rowerem. No tak rowerem się nie da, bo ścieżka rowerowa od 18 lat kończy się w rowie. Na szczęście wystarczy odrobina cierpliwości, bo już za 5 lat będziemy polskim Amsterdamem mając 50 km ścieżek rowerowych.
Autobus 78, jak to z nim jest wie każdy kto nim jeździ. Ludzie są takimi istotami, które do wszystkiego nawykną. Opisywaliśmy jak z siatki połączeń zniknęły obowiązkowe przegubowce. Opisywaliśmy jak z rozkładów wypadało po kilka połączeń dziennie. Pokazywaliśmy jak z Łodzi do Aleksandrowa potrafią jechać, jeden za drugim, po 3 autobusy. Cieszyliśmy się z Wami jak burmistrz zapowiedział, że 78 będzie jeździć prosto. Narzekaliśmy na Waszą prośbę kiedy okazało się, że 78 będzie jeździć tylko do Żabieńca. Opisywaliśmy jak z końcowego przystanku ludzie biegali na przesiadkę ponad 100 metrów. Cieszyliśmy się z pasażerami kiedy okazało się, że autobus znów pojedzie na Plac Wolności. Publikowaliśmy dowody jak burmistrz podawał nieprawdziwą informację, że 78 będzie dalej jeździć prosto, chociaż ZDiT publikował, że tak nie będzie. Ja już przywykłem, a mieszkańcy podchodzą do tego obojętnie kiedy burmistrz kłamie, ale wróćmy do tematu.
Przed nami kolejne zamieszanie z linią 78. Najpewniej w okolicach czerwca rozpocznie się rewitalizacja w kwartałach wokół Placu Wolności i wówczas będą musiały zajść zmiany w rozkładzie 78. Teraz jest czas na dyskusję, a nie jak ZDiT sam, jednostronnie zdecyduje.
Akurat uważam, że ta zmiana wyjdzie na dobre pasażerom, bo moim zdaniem 78 powinno docelowo kończyć trasę gdzieś na wysokości Bazarowej/Drewnowskiej, a w przyszłości najlepiej byłoby jakby krańcówka była w okolicach Ogrodowej przy przystanku "Manu" łódzkiego metra.
Negocjacje ze ZDiT są zawsze bardzo trudne, bo ten występuje w roli monopolisty i za każdym razem kiedy redakcja dopytuje o szczegóły tłumaczy się jednym: zmiany są możliwe, jak burmistrz zwiększy kwotę finansowania. Dotacja do transportu publicznego to jedna sprawa, a podejście do rozmów ze ZDiT to druga. Sytuacja jaka miała miejsce przy zmianie systemu komunikacyjnego Łodzi pokazała, że nasze władze podchodzą do tematu z lekceważeniem, bo nasze źródła wskazywały, że rozpoczęli rozmowy właściwie na kilka dni przed terminem ogłoszenia zmian. Finalnie nie było szans na negocjacje, bo siatka tras i połączeń była już ustalona.
Póki co zobaczmy, jak wygląda porównanie funkcjonowania linii 78 na przestrzeni ostatnich lat. Wnioski nie są pozytywne. Dane wskazują jasno, że na przestrzeni kilku lat jakość połączeń pogorszyła się lub zdecydowanie pogorszyła się.
Dane zgrupowane na podstawie rozkładów jazdy z lat 2015/2018