Termomodernizacja. Sukces, czy przekręt?
Ocieplenie 104 budynków komunalnych w Aleksandrowie Łódzkim to diament w koronie propagandowych sukcesów burmistrza Jacka Lipińskiego.
W mediach opozycyjnych pojawiały się już reportaże i artykuły o domniemanych nieprawidłowościach w tej inwestycji. Mnie również wielokrotnie przekonywano do publikacji artykułów krytykujących termomodernizację, ale w moim przekonaniu sprawa nie jest zero-jedynkowa, dlatego podchodzę z pewnym dystansem do jej oceniania. Co nie oznacza, że nie mam krytycznego stanowiska co do sensu ocieplania niektórych wytypowanych budynków.
Pierwszy wykonawca przyjął na siebie wykonanie zlecenia po przeprowadzeniu przetargu. Po wykonaniu części prac doszło do zgrzytu, który obecnie rozstrzygają sądy. Nie jest tak, jak próbują przedstawić urzędowe media, że wszystko już jest dobrze. Nie jest super, jak próbuje Burmistrz koloryzować na sesjach Rady Miejskiej. W rzeczywistości toczą się procesy, których rozstrzygnięcie jest trudne do przewidzenia, bo wszystko opiera się o skomplikowane analizy rzeczoznawców. Jeśli wyrok w jednym z procesów będzie niekorzystny dla Burmistrza to Gminę czekają poważne problemy budżetowe, patrz: znowu będą podwyżki podatków. Nie to jest jednak najpoważniejszym zagrożeniem dla mieszkańców. Cios dla burmistrza może nadejść z całkiem innej strony, a dla nas mieszkańców pójdzie za nim niewyobrażalny armagedon.
O ile w sprawie, o której informujemy od listopada, dotyczącej podpisania przez Burmistrza co najmniej jednej umowy cywilnoprawnej z obecnym viceprzewodniczącym Rady Miejskiej i szefem Platformy Obywatelskiej w Aleksandrowie, radnym Grabowskim, Burmistrz najpewniej straci mandat to w drugim przypadku ewentualne konsekwencje będą największe właśnie dla mieszkańców.
Wiemy już, że prokuratura rejonowa w Zgierzu pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Łodzi prowadzi postępowanie ws. podejrzenia poświadczenia nieprawdy. Przesłuchiwani są pracownicy i decydenci Urzędu Marszałkowskiego i weryfikowana jest przez rzeczoznawców dokumentacja na podstawie której udzielono dotacji na termomodernizację dla Aleksandrowa Łódzkiego. Z naszych źródeł wiemy, że śledztwo idzie właśnie w kierunku poświadczenia nieprawdy przez osoby które podpisały się pod wnioskiem. Na wniosku znajduje się m.in. podpis burmistrza Jacka Lipińskiego. Jak to się skończy dla naszego Szejka jest dla nas najmniej istotne, ale olbrzymie obawy u mnie budzą konsekwencje jakie może to śledztwo wywołać dla samej dotacji. Co jeśli Marszałek wstrzyma kolejne transze? Z czego zapłacimy nowemu wykonawcy? Co jeśli pojawi się żądanie zwrotu dotacji? W takiej sytuacji staniemy na krawędzi bankructwa. Po raz pierwszy mimo tego, że jak dobrze wiecie nie jestem wielbicielem Burmistrza trzymam za niego kciuki, a raczej trzymam kciuki za to żeby działania prokuratury zakończyły się umorzeniem, inaczej nie w przenośni, ale dosłownie pójdziemy na dno razem z kapitanem.
Na bieżąco monitorujemy w redakcji postępy prac prokuratury i jeśli pojawią się jakieś nowe informacje powiadomimy o tym Was.
Nie jestem specjalistą w zakresie termomodernizacji, ale kiedy patrzę na to, jak wygląda ten proces w Aleksandrowie to nie mogę wyjść z podziwu, kto mógł wpaść na pomysł, żeby ocieplać takie rudery, z których niektóre pochodzą z połowy XIX wieku. Te budynki nadają się do odnowienia przez konserwatora zabytków i postawienia w skansenie. Zamiast dalej prowadzić proces budowy bloków komunalnych i wysiedlania do nich mieszkańców, a następnie sprzedawania tych działek, które w większości znajdują się w centrum w bardzo korzystnych lokalizacjach, czym można byłoby finansować budowę nowych, kolejnych bloków komunalnych, to dalej ocieplamy te rudery. Może i nie będzie się to samofinansować, ale termomodernizacja też nie odbywa się za free. Dokładamy się do tego. Dokładamy się do ocieplania starych drewniaków, to wszystko ładnie wygląda z zewnątrz, ale te budynki dalej są stare i nie poprawia to standardu życia mieszkańców, nie zmienia obrazu miasta w centrum. Sprawia to, że utrwalamy ten XIX wieczny układ architektoniczny. Konserwujemy skansen made in Dubaj. Nie potrzeba nazbyt dużo wyobraźni, żeby zdać sobie sprawę, że stawianie pomp ciepła dla tych drewniaków to żart. Oczywiście w termomodernizacji uczestniczą również kamienice, którym wyjdzie to na dobre, ale ile jest to budynków z tych zaplanowanych 104?
Na zdjęciu drewniak na Kilińskiego, okna zabite dechami, ale nowe pomieszczenie na pompę ciepła już na podwórku stoi. Jakby zebrać materiały budowlane jakie wyłożono na budowę tych pomieszczeń na wszystkie pompy w programie to pewnie wystarczyłoby na nieduży, ale nowy wielorodzinny budynek mieszkalny.
Mam nadzieję, że Burmistrz jakoś wybrnie z tej sytuacji tak, żebyśmy wszyscy nie musieli się zrzucać w podwyżkach podatków na zwrot tej dotacji. Po raz pierwszy od dawna kibicuje Burmistrzowi.
Poniżej kolejne pomieszczenie na pompę ciepła do kolejnego wiekowego budynku na Pabianickiej. Takich zdjęć można pokazać wiele.