top of page

Przerwano szczepienia na HPV

Gmina od lat pokrywa koszty zakupu dawek i szczepienia młodych kobiet zapobiegających rozwojowi raka szyjki macicy wywoływanego wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV).

W ostatnich tygodniach okazało się jednak, że szczepienia przerwano. Zabrakło szczepionki...

Po mieście poszła plotka, że to z powodu braku finansowania z gminy. Niedobrego Burmistrza tak wykończyła termomodernizacja, że najpierw poobcinał etaty w szkołach przez co po mieście chodzą głodne dzieci, a teraz nie dosyć, że głodne to jeszcze niezaszczepione niczym zombie. Arnagegon!

Tak na poważnie. Dementujemy te plotki. Według informacji dyrektor ZOZu szczepionek zabrakło na rynku. Nie ma ich w Polsce. Potwierdziliśmy te informację z innych źródeł. Najprawdopodobniej ten sam przypadek co wcześniej z lekami. W Polsce szczepionka była o połowę tańsza niż na Zachodzie. No i wyparowała. O ile nie ma dużego problemu z dziewczynkami podchodzącymi do pierwszej dawki o tyle większy kłopot jest z podaniem drugiej dawki. Okres karencji jest długi, ale są już dziewczynki którym pozostało nie więcej niż 5 miesięcy. Dyrektor ZOZu podjęła działania w celu dokupienia niezbędnej ilości poza granicami kraju, ale jak to w Polsce, wymaga to mnóstwa papierków poświadczonych kolejnym mnóstwem papierków nikomu do niczego niepotrzebnych, ale co by bez nich robiła armia bardzo nam potrzebnych urzędników.

Koniec jest taki, że dziewczynki które zdecydowały się na szczepienie muszą uzbroić się w cierpliwość, bo żeby dokonać zakupu to musi wyrazić na to zgodę Naczelnik Państwa, a ponieważ jest zajęty kampanią to trzeba wykazać się wyrozumiałością.

Sytuacja wywołała jeszcze dalej idące zamieszanie, bo dziewczynki mają też w tym okresie powtórzenia szczepień z innych chorób, których nie można łączyć z HPV, tym samym nie wiadomo było przez moment czy je wykonywać, na razie decyzja jest taka, że należy wykonać wszelkie inne szczepienia i oczekiwać aż przyjdzie pierwsza partia szczepionek HPV z zagranicy.

Drodzy mieszkańcy, o ile podchodzę często krytycznie do działań naszej lokalnej władzy samorządowej to jednak trzeba pamiętać, że nie wszystko zawsze jest #winaLipińskiego . Warto zawsze zweryfikować informacje u źródła, potwierdzić dodatkowo z innego, a dzięki temu bezbolesnemu procesowi nie będziecie powtarzać nieprawdziwych informacji.


PS

Dla Wydziału Propagandy Urzędu Miejskiego przekazuję, że w tekście użyłem kilku ironicznych opisów rzeczywistości. W razie wątpliwości zachęcam do przeczytania ponownie tekstu ze zrozumieniem, co by ośmieszających się wypocin nie produkować w lokalnym szmatławcu.


Najpopularniejsze artykuły
Archiwum
Podążaj za nami
bottom of page