Zmiana nazwy ulicy Wyzwolenia i 17 Stycznia.
Historia ta jest wzorowym przykładem manipulacji jakiej dokonują urzędowe media i radni Platformy Obywatelskiej. Należy pamiętać, że podanie informacji, która jest tylko w połowie prawdą nie sprawia, że cały przekaz jest prawdziwy, choć oczywiście taki cel chce się osiągnąć.
Następna sprawa, uważam, że lokalne media publiczne nie są od sugerowania zachowań i kreowania społecznych emocji, ale powinny ograniczać się do rzetelnego przekazywania informacji. Dzięki temu jako medium publiczne funkcjonujące za pieniądze podatników o różnych poglądach nie byłoby narażone na oskarżenia stronniczości. Niestety jest inaczej. Miałem też okazję rozmawiać zarówno z Panią Kowalską, jak i z urzędnikiem wydziału informacji, który "latał po mieście z mikrofonem" i oboje na dzień naszej rozmowy nie mieli pojęcia o faktach, które przedstawię poniżej. Co oznacza, że wyprodukowali programy na zamówienie, no ale nie powinienem się dziwić, to właściwie też nic niezwykłego.
Zacznijmy od początku. Kolejność zdarzeń:
- W dniu 2 września 2016 r. weszła w życie ustawa z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego.
- Zgodnie z art. 6 ust. 2 ustawy drugiego września 2017 r. minął czas, do którego Rada Miasta miała zmienić nazwę dwóch ulic, których zmianę sugerował wojewoda.
- Rada Miasta nie zareagowała na wniosek wojewody - wersja oficjalna, wersja nieoficjalna - burmistrz zdecydował za radnych, że olejemy wojewodę, jak ten wprowadzi zmianę to będzie świetny temat na awanturę z PiSiorami. Super temat zastępczy, na pewno przyda się i coś się nim przykryje.
- 13 listopada 2017 roku wojewoda wystąpił do IPNu o wydanie opinii ws. zmiany nazw ulic
- 15 stycznia 2018 roku IPN wydał pisemną opinię ws. wniosku wojewody.
- 24 stycznia wojewoda wydał zarządzenie zastępcze ws. zmiany nazwy ulicy 17 Stycznia w Aleksandrowie Łódzkim.
- 2 lutego 2018 roku zarządzenie zostało opublikowane w Dzienniku Urzędowym Województwa Łódzkiego
- Nie znam dokładnie daty, ale mniej więcej w tym samym momencie zarządzenie to trafiło na biurko Burmistrza i Przewodniczącej Rady
- 20 lutego wywiadu w urzędowej telewizji udziela Leszek Pierlejewski. 20 lutego w Programie Aleksandrowski Flesz kolejna prowadząca gwiazda dziennikarstwa publicznego w Aleksandrowie stwierdza: "wojewoda łódzki zarządał zmian nazw 2 ulic aleksandrowskich, 17 Stycznia i Alei Wyzwolenia. Te dwie ulice powinny zdaniem wojewody zniknąć z naszego miasta (...)". To nieprawda, urzędniczka nie przygotowała się do programu, albo ktoś z jej przełożonych przekazał jej nieprawdziwe informacje, które bezmyślnie powtórzyła. Jej rozmówca Radny Pierlejewski opowiada w czasie przyszłym o tym co może zrobić wojewoda, a co nastąpiło w rzeczywistości już miesiąc wcześniej. Opowiada na dwa dni przed sesją o możliwej decyzji zastępczej, którą wojewoda wydał kilka tygodni wcześniej co wprost oznacza, że nie miał o niej pojęcia, co dalej oznacza, że nikt, ani burmistrz, ani przewodnicząca nie zapoznała radnych z przesłanym dokumentem wojewody. Różne rzeczy mogę zarzucić Panu Pierlejewskiemu, ale zapewne nie opowiadałby takich głupot przed kamerą gdyby znał ten dokument. Dlaczego go nie znał? To już może sam zechce wyjaśnić. Opowiadanie przez pół programu o tym co należy zrobić, jaką nazwę można nadać zamiast nazwy Wyzwolenia to żenujący obraz totalnej ignorancji wobec faktów.
- 22 lutego odbywa się sesja rady miejskiej, podczas sesji burmistrz wystąpił do radnych o pełnomocnictwo ws. zaskarżenia zarządzenia zastępczego wojewody.
- 23 lutego w programie telewizji urzędowej urzędnik udający dziennikarza stwierdza, że: "nazwa ulicy Wyzwolenia musi zostać zmieniona" bo tak nakazał Wojewoda, co jest oczywistą nieprawdą, dziś mówi się, że to FAKE NEWS.
Dalej w tym programie Pani Radna Grabarczyk opowiada fanaberie, zadaje publicznie pytanie: "Nie wiem dlaczego wojewoda poszedł tak szybko, tak daleko, tak szeroko, że narzuca nam tą nazwę". Są tylko 2 możliwości, albo Pani Przewodnicząca z pełną premedytacją, bezczelnie kłamie mieszkańcom na potrzeby powstania materiału informacyjnego, albo nie zapoznała się z pismem od wojewody. Nie ma innej możliwości, bo Pani Grabarczyk to inteligentna kobieta jest i nie wierzę, że nie potrafi przeczytać krótkiego tekstu ze zrozumieniem, w którym wyłuszczone jest linijka po linijce jaka była historia, która doprowadziła do wydania zarządzenia zastępczego. Ponadto może przeciętny mieszkaniec gminy nie wiedzieć co to zarządzenie zastępcze, ale każdy radny (tak mi się przynajmniej dotąd wydawało), rozumie po samym tytule decyzji, że została ona wydana z powodu zaniechania działań organu samorządowego. W tym samym programie Mariusz Mirowski wypowiada się do kamery jako kolejny radny i jako kolejny opowiada jakieś głupoty, że "jest to chwilowy kaprys" - tak się wypowiada radny na temat ustawy uchwalonej 2 lata wcześniej. W przypadku tego Pana to już nic mnie nie zdziwi, Pan Mirowski powie wszystko co mu każą, to ten sam radny, który zarzekał się przed kamerą, że nikt nie planuje sprzedaży targowiska. Przypomnimy tamtą wypowiedź przed wyborami, tamtą i kilka innych.
- Burmistrz po uzyskaniu poparcia radnych zaskarżył do WSA zarządzenie wojewody ws. zmiany nazwy ulicy "17 stycznia" na "Pułkownika Witolda Pileckiego"
Ludzie w aleksandrowskiej telewizji publicznej oglądają bzdury, idą na miasto i je powtarzają. To jest kreowanie równoległej rzeczywistości. Nie sposób prostować wszystkich półprawd jakie produkuje nasza TvLipiński, bo byśmy nie robili nic więcej ponad to.
Bardzo Was proszę szanowni mieszkańcy, konfrontujcie informacje jakie pozyskujecie z Urzędu Miasta, bo niestety bardzo często są one nieprawdziwe, albo tak skonstruowane, że sugerują nieprawdziwą informację. Już w piątek opowiemy Państwu historię ścieżki rowerowej WIDMO i opowiemy jak urząd w tej sprawie zwodzi mieszkańców od 8 lat, opowiemy jak burmistrz wydaje gigantyczne pieniądze na fikcyjne, nierealistyczne wizualizacje.
Przedstawiłem Państwu historię zdarzeń. Nie ma w niej pomyłki, tak wojewoda nie podjął decyzji w sprawie zmiany nazwy ulicy Wyzwolenia! Wysłał do Aleksandrowa jedynie decyzję zmiany nazwy ulicy 17 stycznia. Robienie z ludzi wariatów idzie naszym urzędnikom i radnym rewelacyjnie, a wystarczył jeden telefon do biura prasowego wojewody żeby otrzymać na piśmie odpowiedź:
"Szanowny Panie, W odpowiedzi na pytanie dziennikarskie w zakresie zmiany nazwy ulicy – Al. Wyzwolenia w Aleksandrowie Łódzkim informujemy, że (...) brak jest podstaw do wydania przez Wojewodę Łódzkiego zarządzenia o zmianie nazwy ulicy. z wyrazami szacunku, oddział prasowy Biuro Wojewody"
Po co dzwonić do źródła skoro można zrobić z mieszkańców kretynów opowiadających na ulicy jak to zły PiSowski wojewoda chce narazić na problemy tysiące mieszkańców ulicy Wyzwolenia. Radny Pierlejewski ma swoje 10 minut w telewizji i może zagrać rolę bohatera/wybawiciela niosącego sztandar wolności dla mieszkańców Wyzwolenia, ciemiężonych przez okrutnych PiSiorów. Chwała bohaterowi! Zadajcie sobie pytanie ile tego typu manipulacji oglądacie każdego tygodnia w lokalnej Tv Lipiński? Kto z Was dotarłby do prawdy gdyby nie nasza redakcja? W głowach ilu mieszkańców zrodziła się świadomość irracjonalnych działań PiSowskiego wojewody? Ilu z Was po obejrzeniu tych FAKE NEWSów powtórzyło tą informację znajomym? Kto pobiegł do Urzędu Miasta zmieniać dokument?
Z przerażeniem oglądam bzdury jakie na co dzień publikowane są w programach informacyjnych TVP, ale nasza lokalna telewizja powstająca tak samo za publiczne pieniądze zachowuje się w ten sposób od lat. Nie mają znaczenia fakty, te można tak przedstawić żeby prawda zawsze była po stronie Szejka, a Gwardziści powtórzą bezmyślnie każdą bzdurę, w końcu jak tego nie zrobią to muszą się liczyć z poszukiwaniem nowej pracy dla siebie i często najbliższej rodziny. Tak kształtuje się UKŁAD.
Poniżej macie Państwo pismo wojewody, zwróćcie uwagę na daty. Może gdyby nasze władze nie zajmowały się polityką ogólnokrajową i czas spędzony na manifestacjach poświęciły pracy na rzecz mieszkańców Aleksandrowa nie byłoby takich sytuacji. Spokojnie można było 2 lata temu, rok temu wystąpić o opinię IPNu i porozmawiać spokojnie z mieszkańcami 17 Stycznia na temat możliwości zmiany nazwy ulicy, a mieszkańców Wyzwolenia nie straszyć bezpodstawnie.
Na koniec sprawa zmiany nazwy ulicy 17 Stycznia. Mieszkańcy tej ulicy mają prawo czuć się zaniepokojeni wydarzeniami. Powinni wiedzieć, co szczególnie podkreśliłem w powyższym dokumencie, że nie muszą zmieniać dokumentów, że tak długo jak nie tracą ważności obecne tak długo można wymiennie używać obu nazw ulic. Zmiany dokumentów wynikające z ustawy są bezpłatne.
Co do samego uzasadnienia, to jako osoba wnikliwie studiująca historię XX wieku w pełni zgadzam się z uzasadnieniem IPNu. 17 stycznia 1945 roku nie był dniem wyzwolenia Aleksandrowa Łódzkiego. 17 stycznia 1945 roku był dniem kiedy jedna banda morderców wygoniła inną bandę morderców ustanawiając swój porządek bez pytania o opinię obywateli Rzeczypospolitej. Nowa banda komunistycznych oprawców otworzyła sobie w dniu 17 stycznia katownie Urzędu Bezpieczeństwa w dzisiejszym budynku biblioteki publicznej, a kiedy zabrakło im miejsca przenieśli się do większego budynku na ulicy Południowej. Tylko ignoranci mogą czcić tą datę. Oczywiście inną sprawą są ludzkie przyzwyczajenia i fakt, że zapewne większość mieszkańców, również tych z adresem 17 stycznia w dowodzie pewnie nie wiedziała co ta data oznacza, ale to żadne usprawiedliwienie. Mam nadzieję, że mieszkańcy podejdą ze zrozumieniem do tej zmiany.
Nie liczyłbym na to że WSA unieważni decyzję wojewody. Została ona wydana absolutnie zgodnie z procedurami ustawy, a sąd administracyjny nie odnosi się do zasadności zmiany. Dlatego jestem przekonany w 99% że po raz kolejny władze miasta naraziły nas na wydatki związane z procesem. Wspólnie poczekamy na wyrok i powiadomimy o tym Państwa.