top of page

Grzegorz T. podejrzany o podłożenie podsłuchu.


Kto kazał Grzegorzowi T., najbliższemu współpracownikowi Burmistrza Jacka Lipińskiego założyć podsłuch w biurze poselskim Agnieszki Hanajczyk? Trzeba wykazać się maksymalną ignorancją żeby uważać, że Grzegorz T. założył podsłuch w biurze posłanki, bo jego marzeniem było nasłuchiwać o czym plotkują gromadzące się tam Panie podczas przygotowań do X Edycji Balu Róży. Trzeba być skończonym idiotą, żeby uwierzyć w oświadczenie, które pojawiło się na lokalnym profilu Platformy, że właściwie to nic się nie stało, bo podejrzany podsłuchiwał sam siebie w swoim biurze partyjnym (śmiech).

Moim zdaniem, podejrzany Grzegorz T. jest w tej sprawie, w pewnym sensie ofiarą, bo choć od lat ze sobą nie rozmawialiśmy na stopie prywatnej to jednak uważam Go za ułożonego człowieka, specjalistę, który przez ostatnie 16 lat zdobył olbrzymie doświadczenie w pozyskiwaniu środków unijnych. Zawsze z uznaniem będę Go traktował za pewien szczegół, który większości z Was wyda się irracjonalny. Za to, że bez względu na pogodę, latem, czy zimą, odprowadzał swoje dziecko do szkoły pieszo i pieszo udawał się do pracy, choć znam wiele osób, które mają bliżej z domu do szkoły dziecka i do pracy, a jeżdżą samochodem.

Grzegorz T. jak pokazuje poniższe zdjęcie, nie jest szeregowym działaczem PO w naszym mieście, jest jednym z najbliższych współpracowników Jacka Lipińskiego. Układ osób na zdjęciu jest całkowicie nieprzypadkowy. Zobaczcie gdzie do pamiątkowego zdjęcia stoi jedyny w tym towarzystwie poseł lub vice starosta albo radna sejmiku województwa? Jakie osoby znajdują się w centralnym miejscu tego zdjęcia?

W sprawie tej rozmawiałem jak wielu dziennikarzy z rzecznikiem Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Wiem z tej rozmowy, że Grzegorzowi T. przedstawiono zarzuty i przyznał się przed prokuratorem do ich popełnienia oraz odmówił złożenia wyjaśnień. Policja zabezpieczyła dowody w sprawie i prowadzi dalej postępowanie.

Po pierwszych komentarzach w krajowych i lokalnych mediach można odnieść wrażenie, że Grzegorz T. może zostać samotnym sprawcą tego czynu. W związku z tym postanowiłem porozmawiać z przedstawicielem Prokuratury Krajowej, który to po zapoznaniu się z informacjami przekazał nieoficjalnie, że przyjrzą się dokładnie dalszemu tokowi śledztwa, a prokurator przed sądem zażąda najwyższej możliwej kary, 2 lat bezwzględnego więzienia.

Czy taki obrót sprawy pozwoli spokojnie spędzić święta domniemanym zleceniodawcom tego przestępstwa? Wszystko teraz w rękach i głowie oskarżonego. Czy dalej swym milczeniem będzie krył ewentualnych mocodawców? Mam nadzieję, że zawrze porozumienie z prokuraturą i zakończy się tylko na grzywnie. Będziemy bardzo uważnie obserwować przebieg zdarzeń. Pamiętacie kiedy w pierwszym reportażu na temat tego zdarzenia domniemywałem, że to wewnętrzna wojna w platformie? Byli tacy co kpili z tego. Dziś istnieje duże prawdopodobieństwo, że jeszcze możemy Państwu pokazać ujęcia z zatrzymania kolejnych osób z Platformy Obywatelskiej.

Jak myślicie, kto w naszym miasteczku ma taki dar przekonywania, żeby ewentualnie skutecznie namówić vice przewodniczącego partii Grzegorza T. do popełnienia takiego przestępstwa? Jaka grupa osób mogłaby się obawiać decyzji podejmowanych w biurze poselskim Agnieszki Hanajczyk? Tak coś mi się wydaje, że na te i kilka innych pytań odpowiedź uzyskamy już niedługo.


Najnowsze artykuły
Archiwum
Podążaj za nami
bottom of page