top of page

STOP smog - oświadczenie Redakcji

​​Wczoraj podszedł do mnie mieszkaniec Aleksandrowa, osoba publiczna i w sposób przyjazny i przychylny mi wyartykułował:

"Co wy tak uparliście się na te Aleksandrowskie kopciuchy i robicie sobie niepotrzebne negatywny elektorat, przecież widzisz, że urząd nie robi z problem nic i nie będzie robił do wyborów, bo nie chcą do siebie zrażać ludzi. Wam to tym bardziej jest niepotrzebne, bo tracicie z takim trudem uzbierane poparcie. Przychylnie Ci mówię odpuście sobie, ludziom do rozumu i tak nie przemówisz, wiesz jacy ludzie są. (...)"

Opublikowany przez nas album zdjęć 'Aleksandrowskie kopciuchy' wywołał ciekawą dyskusję, za co serdecznie dziękujemy. Wszystkie głosy są dla nas ważne i potwierdzają, jak trudny jest to temat. Nie mniej chciałbym podkreślić, że ja, jako wydawca dziennika aleksandrowonline.pl nie muszę zbierać poparcia w celu kandydowania na stanowisko burmistrza, czy radnego i zabiegać o przychylność wyborców. W związku z tym chciałbym oświadczyć wraz z całą redakcją:


Zdecydowaliśmy jako Redakcja AleksandrowOnline.pl, że cel społeczny zawarty w publikacji jest jednoznaczny i nadrzędny nad prawem jednostki do kopcenia.

Zdrowie i życie mieszkańców Aleksandrowa Łódzkiego jest dla nas ważniejsze niż oskarżenia i zarzuty o naruszenie prywatności.


Na żadnym ze zdjęć nie można rozpoznać tabliczki adresowej nieruchomości, a

w żadnym z postów nie podaliśmy także adresu dlatego nie ma w naszej ocenie mowy o naruszaniu prywatności. Jeśli ktoś uważa inaczej może wystąpić o sprostowanie do Redakcji, a po ewentualnej odmowie sprostowania może wystąpić do Sądu Okręgowego w Łodzi z odpowiednim wnioskiem.

Takie jest stanowisko Redakcji i nadal zamierzamy podnosić i prezent​​ować przypadki nagminnego kopcenia.

Rozumiemy problem rozpalania w piecach węglowych starego typu, ale to nie może tłumaczyć nikogo, że o 22:00, wiele godzin po rozpaleniu z komina wydobywa się śmierdzący i żrący w gardło dym. Nikt w Redakcji nie uważa, że należy zmusić ludzi do zmiany paliwa i tym samym pieców. Węgiel będzie jeszcze przez dziesięciolecia podstawowym paliwem w naszych domach. Trzeba tylko nauczyć ludzi, że można inaczej rozpalać i że piec to nie śmietnik w którym utylizuje się wszystko co pod ręką. Dziennikarze Redakcji reagują wyłącznie w przypadkach kiedy do kopcenia z komina dochodzi nagminnie i kiedy sygnały o tym przesyłają nam sąsiedzi zmęczeni zwracaniem samodzielnie uwagi kopciuchowi.

Nikt z Redakcji nie twierdzi, że ta lub inna osoba pali śmieciami. Zwracamy się do naszych czytelników, by w podejrzanych przypadkach zawiadamiali Monitoring Miejski w Urzędzie Miasta i Policję. To są organy powołane do tego, by takie przypadki weryfikować. Podobnie należy uczynić widząc akty wandalizmu, przemoc lub mając podejrzenie, że kierujący pojazdem może być nietrzeźwy.

Nie zamierzamy przechodzić obojętnie obok osób, które uważają, że wrzucenie śmieci do paleniska to najlepszy sposób na ich utylizacje tylko dlatego, że mają niską świadomość ekologiczną, bo oni nie litują się nad sąsiadem, który ma 5cio miesięczne dziecko i musi wraz z nim wdychać ten syf każdego wieczoru.


Z poważaniem Redaktor Naczelny Adam Ruda-Rożniakowski

Przykłady ​krytycznych dla nas komentarzy:​ Dorota: Te zdjęcia piętnujące ludzi to się nadaje do sądu - no przepraszam, ale takie jest moje zdanie z wyrazami szacunku !​ ​​Agnieszka: Boże co za społeczeństwo..... Nie mogę uwierzyć w to ze ludzie potrafią donosić.....na sąsiadów... I jeszcze furorę robią w necie z tego! Dlaczego nie ujawnią się jeden z drugim jak tacy obrońcy powietrza z nich?​ Katarzyna: Nie macie prawa publikować takich zdjęć. Koniec kropka. Jak nie macie odwagi zgłosić takich palaczy odpowiednim służbom to dajcie sobie "siana" i nie róbcie takich rzeczy. ​​Darek: kable Krzysiek: czy autor tych piętnujących zdjęć rozpalał kiedyś w piecu? warto spróbować, a potem pisać pierdamony - upublicznianie niesprawdzonych informacji też szkodzi.


Źródło komentarzy (aktualne na 2018-01-07):


Comments


Najnowsze artykuły
Archiwum
Podążaj za nami
bottom of page